"To twoja żona. Należy do ciebie. Baw się z nią, aż się zmęczysz". Tego nie powinna mówić do 10-letniego syna, teściowa. ** Jej młody mąż jąkał się. Twarz z łuskami węża. Ręce ze śladami po oparzeniach. Dbała o takiego męża u swego boku. "Nie przestawaj jeść. Musisz dużo jeść, żeby być wyższa ode mnie". "Kko, musi być wyższy od Sheria?". "... " "Cóż, podoba mi się, że Sheria jest wyższa ode mnie". Ale, czy ja się za bardzo starałam? "Czy on kiedykolwiek był taki zazdrosny?" Gdzie się podział mój miękki mąż, który zabrał ze sobą wodę leczniczą. Stał się trochę szalony. "Dlaczego nie jestem martwy? Wszystko byłoby łatwiejsze." "...Co?" "...Myślę, że ludzie, którzy mówią o życiu jak o śmieciach, są robakami". Czytasz w moich myślach czy co?